
O NAS
Pozostawieni samym sobie, własnym siłom, umiejętnościom i doświadczeniom; z dala od cywilizacji; w jednych z najdzikszych miejsc. Jedyne towarzystwo na co dzień to niedźwiedzie, wilki, łosie i podobni im mieszkańcy przepastnych borów. W głowie zaś, jedyny i jasny cel do wykonania: przetrwać! Oczywiście, ze sprzętem w tradycyjnym jak i historycznym stylu, wykonanym zwłaszcza przez siebie i swych leśnych kompanów. Tak, jak dawno temu robili to traperzy i prawdziwi ludzie lasu. Nasze wyprawy jawią się jako niezwykłe i niecodzienne, uznawane przez wielu za przedsięwzięcia zakrawające na wyczyn. Wszystko rozgrywa się na ziemiach autentycznie dzikich – ziemiach ludzi lasu i dawnych traperów, którzy za minionych, wspaniałych czasów, wiedli surowe życie w owych pięknych i mroźnych krainach.
PATRONAT MEDIALNY I SPONSORZY

Daleka, europejska północ; tutaj myśli ewidentnie zwalniają swój bieg. Renifery, magnetyzujące zorze polarne i surowa natura. To właśnie w tych okolicznościach sytuuje się olbrzymia kraina, której historia mogłaby zapełnić pokaźnych rozmiarów bibliotekę – kraina, która zajmuje aż 380 kilometrów kwadratowych, rozciągając się na Finlandię, Norwegię, Szwecję i Rosję.
W otoczeniu tej dzikiej i nieskażonej dotykiem człowieka natury – bez cywilizacyjnego pośpiechu i pędu – inaczej się myśli i czuje. Zaczyna się żyć (i nie jest to frazes)… w zgodzie z naturą. Panuje tu dziki, tajemniczy urok, który może i zachwycać, i przerażać. Dać wolność, a zarazem zniewolić swoją siłą. To bowiem miejsce na swój sposób mistyczne, które dogłębnie zmienia człowieka. Mowa tu o metamorfozie, której od wieków towarzyszy tajemniczy lud.

To oni byli w Skandynawii pierwsi; to ich na daleką północ wygonili Wikingowie. Przenosili się wraz ze swoimi reniferami – jak to nomadowie – z miejsca na miejsce, trudniąc się rybołówstwem i myślistwem. Cały czas żyli blisko nieobliczalnej północnej natury, i co ciekawe, wymyślili aż dwieście nazw na zjawisko śniegu. Byli przy tym wyjątkowo hardzi i niezłomni, bowiem żyli w miejscu, gdzie temperatura często pokazuje trzydzieści stopni Celsjusza na minusie. Ci ludzie śniegu są po dziś dzień równie potężni, jak otaczająca ich natura – rozmawiają z duchami, a na wroga mogą rzucić klątwę.
Mając przy tym cały bestiariusz, folklor przeplata się tutaj z codziennością – kiedy np. coś zginie, obarcza się winą duszka, a jeśli coś się psuje, to również wina jednej z podobnych istot. Rozbrzmiewa tu joik; rytmiczny, pierwotny śpiew z magicznym i kultowym wydźwiękiem, który jest formą połączenia z tym, co naturalne; rodzajem szamańskiej modlitwy. Czyste połączenie pragmatyzmu z duchowym i paranormalnym pierwiastkiem. Witajcie w Sápmi – krainie Saamów, miejscu nie z tej ziemi.

NAJNOWSZE FILMY Z WYPRAWY
Vänern – w objęciach wiatru i fal. Jest to pełnometrażowy film z pierwszego etapu wyprawy dookoła Półwyspu Skandynawskiego. Film przedstawia pokonanie trzeciego co do wielkości jeziora w Europie: szwedzkiego jeziora Vänern. Niniejsza produkcja zawiera napisy w języku polskim i angielskim, a także została podzielona na rozdziały ułatwiające oglądanie. Film dostępny wyłącznie na platformie YouTube.
Skagern – zaskoczeni przez jesień. To kolejna pełnometrażowa produkcja przedstawiająca drugi etap wyprawy dookoła Półwyspu Skandynawskiego. Film ukazuje budowę obozu zimowego oraz szeroko pojęte przygotowania do zimy. Niniejsza produkcja zawiera napisy w języku polskim i angielskim, a także została podzielona na rozdziały ułatwiające oglądanie. Film dostępny wyłącznie na platformie YouTube.
Svartälven – w górę rzeki. Trzecia część w formie pełnometrażowej relacji ukazuje zmagania podczas pokonywania trzeciego etap wyprawy dookoła Skandynawii. Film odsłania kulisy pokonania dzikiej rzeki Svartälven pod prąd. Niniejsza produkcja zawiera napisy w języku polskim i angielskim, a także została podzielona na rozdziały ułatwiające oglądanie. Film dostępny wyłącznie na platformie YouTube.
PRZEDSPRZEDAŻ KSIĄŻKI
Narodził się! Oto on, trzeci tom! Stanowi kontynuację naszych przygód, opisując trzeci już etap wyprawy dookoła Skandynawii. Wczesną wiosną wyruszymy na północ z jeziora Skagern, i dotrzemy do wielu dzikich jezior zanurzonych w górskich dolinach. Z nich wpłyniemy w surową rzekę o nazwie Svartälven, którą będziemy pokonywać pod prąd, a przy tym brodzić po pas w rwących bystrzach i polować na drapieżne szczupaki. Poznamy smak pieczonej wątróbki, jak i zupy z łbów oraz kręgosłupów. Nauczymy się robić rybne pierogi i wędzić mięso. Trzeci tom odsłania także kulisy spotkania z niedźwiedziem, jak i ataku podstępnego rysia. Podchodzić nas będzie także samotny wilk, lecz my, czujni, rozpoczniemy przygotowania do kolejnej zimy.

PATRONITE – TO MY I WY! Wasze wsparcie zmienia bardzo wiele! Dlaczego? Ponieważ w naszej działalności podróżniczej cenimy sobie niezależność oraz wolność; bez sztywnej hierarchii pionowej; bez podmiotów decydujących i stawiających swoje warunki. Tę niezależność zapewniają nam lojalni obserwatorzy, czyli Wy. W pełni wiary nazywamy to sytuacją „WIN-WIN”, gdzie partycypują dwie zwycięskie strony. MY – którzy możemy podróżować jak chcemy i dzielić się z Wami wszystkim, co pojawi się na naszym traperskim szlaku, i WY – którzy możecie korzystać z całej wiedzy, wskazówek i ciekawostek w obszarze naszej wyprawy. Przede wszystkim jednak – WY również możecie w niej uczestniczyć! Dlatego właśnie decydujemy się na Patronite… ale nie tylko dlatego. Należy mieć na uwadze, że w filmach podróżniczych widać przeważnie tylko zapierające dech w piersiach widoki i szczęśliwych ludzi. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z trudów życia zapalonego twórcy-włóczykija; podróżnika bez stałego adresu zamieszkania, czasem i głodnego, pozbawionego rodziny i przyjaciół u boku oraz normalnych relacji. Owszem: nie każdy potrafi żyć w taki sposób, ale my chcemy Wam pokazać, że można korzystać z tych chwil i żyć pełnią życia – mimo przejściowych kryzysów! Pokażemy Wam tę rzeczywistość bez koloryzowania, w przekonaniu, że ta wybroni się sama. Patronite to także umowa między nami i Wami, że – z niezbędną dozą bezpieczeństwa i stabilizacji – będziemy w stanie dalej tworzyć dla Was filmy, opisywać Wam nasze przygody oraz krzewić ideę życia prostego i prawdziwego; na łonie natury, w permanentnym połączeniu ze źródłem. Ideę życia poza zasięgiem cywilizacyjnej presji kaprysów, chytrze podszywających się pod potrzeby.
MOJE RZEMIOSŁO
Ręcznie wykonywane wyposażenie dla ludzi lasu – to moja specjalność. Przy tworzeniu swych wyrobów w bardzo małym stopniu wykorzystuje zdobycze współczesnej cywilizacji, tak by podczas procesu nadawania kształtu nowej materii jak najbardziej zjednać się z technikami wykorzystywanymi w minionych czasach. Dzięki temu każdy element wyposażenia jest niepowtarzalny i wyjątkowy. Przetestowane na wielu wyprawach rozwiązania gwarantują ponadczasową trwałość produktów, a użyte materiały z najwyższej półki – najwyższą ich jakość.
TROCHĘ LICZB
Dzięki pasji do bushcraftu i podróży – kilkuletnia historia pod szyldem Leśnego Rzemiosła obfituje w tysiące przebytych kilometrów oraz dziesiątki odwiedzonych krain. Pieszo, konno, kanadyjką jak i psim zaprzęgiem. Leśne Rzemiosło to nie tylko wyprawy, lecz także edukacja i zarażanie innych fachem szeroko rozumianego leśnego życia.
Lat
Szkoleń
Publikacji
DNI W PODRÓŻY

NASZA HISTORIA
Historia projektu Leśne Rzemiosło rozpoczęła się w roku 2014, kiedy to – gdzieś głęboko w borze – spotkałem się z grupą pasjonatów sztuki leśnego obozowania. Był to las Polski, pachnący żywicą i wonią jesiennego deszczu. Wyjątkowa atmosfera, mistyczna moc, blask obozowego ogniska oraz pasja płynąca od każdej osoby; wszystko to stało się zalążkiem powstania nowego projektu. Swoistym katalizatorem była jednak sytuacja, jaka panowała w środowisku związanym z turystyką. Wystarczyło kilka lat, by rynek sprzętu spotkał się z inwazją sztucznych materiałów, siłą rzeczy izolującego nas od ducha natury i sprawiającego wrażenie, że jeśli nie prowadzimy z naturą wojny, to przynajmniej mamy do czynienia z jakimś stanem wojennym. Bo gdy używa się sprzętu w dawnym, tradycyjnym stylu, wykonanego samodzielnie z materiałów naturalnych, czuje się jedność z otaczającą przyrodą. Taki stan rzeczy sprowokował mnie do stworzenia miejsca dla prawdziwych ludzi lasu – przyrodników, etnografów, historyków, a przede wszystkim rzemieślników i rękodzielników.
Miejsca, w którym mogliby dzielić się wiedzą, opisywać swoje rzemiosło i prezentować swe wyroby, a także je sprzedawać. W tamtym okresie z prawie dwudziestoosobowym zespołem zajmowałem się także produkcją filmową, wydawnictwem popularnonaukowym, szkoleniami, jak i również organizowałem liczne wyprawy oraz zloty ogólnopolskie krzewiąc nurt tradycyjnego obozowania. Mój projekt był w tamtym okresie polskim prototypem, w którym poruszało się imponująco szeroki zakres wiedzy. Od przyrody, etnografii, tradycyjnego rzemiosła, stacjonarnych i pieszych wypraw, poprzez wędrówki konne, a kończąc na spływach canoe i budowie chat z bali. Jak niegdyś dawnych traperów i ludzi lasu tknęła przemijalność czasu, tak samo i Leśne Rzemiosło objęła ona swymi mackami, konsekwentnie przeobrażając projekt w archaiczne dzieło. Stało się ono swoistym wehikułem czasu do minionych lat, w których dane było zaznać ludziom lasu obcowania z przyrodą. Romantycznego, choć często srogiego i wymagającego; uczącego pokory do otaczającej ich natury. Wehikułem do lat, w których większość posiadanego wyposażenia i odzieży wykonana była własnoręcznie. Dziś, gros ekwipunku używanego przeze mnie podczas wypraw – tak jak dawniej – ma źródło w moim warsztacie i wykonaniu. To natomiast, co możecie tu przeczytać, ma swe korzenie w pożółkłych kartach historii.

ZESPÓŁ
Mam na imię Tomasz Paterski. Urodziłem się w Europe Wschodniej i posiadam korzenie Polskie, lecz drzemie we mnie duch dalekiej północy. Kształciłem się w kierunku Technika Rybactwa Śródlądowego. Jestem pomysłodawcą, a zarazem „CEO” w międzynarodowym projekcie „Leśne Rzemiosło” przybliżającym tajniki leśnego obozowania i historii związanej z traperami oraz ludami północy. Już od czasów szkoły średniej jestem harcerzem z funkcją drużynowego, a przy tym instruktorem sztuki przetrwania, trudniąc się jednocześnie kaletnictwem, stolarstwem i ciesielstwem. Posiadam ogół praktyki i wiadomości zdobytych na podstawie obserwacji i własnych doświadczeń w budowie chat z bali, nie jest mi również obca praca z psami zaprzęgowymi i końmi. Z miłości do podróży, a jednocześnie niechęci do życia w cywilizowanym świecie – wraz z Nanookiem i Wydrą – zamieszkałem na północnym szlaku, żyjąc na wzór traperów z dawnych lat. Poświęciłem się tym samym całkowicie dalekim podróżom w niezamieszkane obszary tajgi, zgłębiając tym samym praktykę codziennego życia w głuszy jako podróżnik, traper, przewodnik i instruktor leśnego obozowania.
Nanook
Nanook to najmłodszy członek mojego zespołu. Jest prawdziwym psem pierwotnej rasy Akita Inu – myśliwskich szpiców, przeznaczonych pierwotnie do polowania na grubą zwierzynę, taką jak dzik, jeleń i czarny niedźwiedź. Wyspecjalizowane były także w ciągnięciu ciężkich ładunków i stróżowaniu. Przodkowie Nanooka przybyli do Japonii z pierwszą falą osadników, poczynając od około 15 000 lat p.n.e. Były to zwierzęta typu psa torfowego, spopularyzowanego w neolicie. Według Inuitów, Nanook to w połowie potężny niedźwiedź polarny, a w połowie człowiek. Myśliwi czcili tę mityczną istotę, głęboko wierząc, że to ona rozstrzygnie o połowowym sukcesie, czy też sromotnej klęsce. Jak na Akitę przystało, Nanook jest psem odpornym i wytrzymałym, a także inteligentnym, upartym i niezależnym, obdarzonym organicznie myśliwską pasją. Szczególnie interesują go wszelkiego rodzaju norki i nory pełne woni dzikich zwierząt, do których z wielką pasją wciska swój czarny nos. Mimo jego twardego charakteru, czasem lubi przyjść do mnie na chwilę pogłaskania i zapomnienia. Nanook na codzień, wraz Wydrą, pomaga mi w życiu na leśnym szlaku wnosząc do zespołu to, czym obdarzyła go natura – stróżowaniem, obroną i tropieniem, a także pracą w zaprzęgu jako lider.
Wydra
Wydra to dwuosobowa łódź, wystrugana ręcznie w zamiłowaniu i pasji do tradycyjnych canoe. Wykonana jest prawie w całości z kanadyjskiego cedru, przy czym jej ręcznie wyplecione ławeczki z rafii niesamowicie umilają podróżowanie. Według rdzennych Indian Ameryki Północnej, Wydra to wesoły i beztroski łobuz. Od najmłodszych lat ciężko jest go upilnować czy utrzymać w ryzach, gdyż zawsze znajdzie sposób, by wymknąć się spod kontroli swego opiekuna. To dlatego, że – dosłownie – wszystko robi po swojemu! Chciałby każdą rzecz poprawiać i zmieniać; przyznać mu jednak trzeba, że spostrzeżenia ma zazwyczaj trafne. Ruchliwy, skory do zabawy, nie ma problemów z nawiązywaniem nowych kontaktów i ekspresowo zyskuje sympatię współtowarzyszy przygody. Z drugiej strony, zawadiacki charakter Wydry nie zawsze spotyka się z dobrym odbiorem – zwłaszcza gdy przyprawia swych pasażerów o niespodziewaną kąpiel w lodowatej wodzie. Niegdyś tego typu łodzie stanowiły ogromny wkład w eksplorację i podbój dzikich obszarów Kanady przez europejskich traperów, ułatwiały bowiem poruszanie się po bogatym w rzeki i jeziora terenie. Wydra na codzień pomaga mi i Nanookowi przemierzać dzikie ostępy, podobnie jak robili to jej przodkowie z podczas okresu handlu futrami.
Zewsząd otaczała ich cisza; napierała na nich tak, że czuli ją niemal namacalnie. Przygniatała ich mózgi, jak masy głębinowych wód cisną na ciało nurka. Miażdżyła ich ciężarem swego nieskończonego ogromu i nieodwracalnych wyroków. Wdzierała się do najgłębszych zakamarków ich umysłów, wyciskając z nich, jak soki z winnych gron, wszelkie złudne porywy i wzruszenia wraz ze zbyt wygórowanym mniemaniem o sobie, aż wreszcie zrozumieli, że są nędzni i mali, że są prochem i pyłem, który dzięki odrobinie sprytu i szczypcie mądrości przemyka się wśród ogromu skłóconych z sobą ślepych żywiołów i sił przyrody.
Jack London – Biały Kieł
PORTFOLIO
Wyprawy niezwykłe i niecodzienne, małe i duże – ze sprzętem zaprojektowanym głównie przez siebie. To również projekty edukacyjne wokół sztuki tradycyjnego obozowania, dla rodzin jak i pasjonatów leśnego życia. A także programy szkoleniowe dla zawodowców. Zapraszam do zapoznania się z naszym niesztampowym portfolio.
SámiiLand Expedition 2021
Szwecja – Norwegia – Finlandia – Rosja
Rok w chacie traperskiej
Polska – Szwecja – Kanada

NASZA MISJA
Nasza misja jest niezmienna: chodzi o to, by – tak, jak dawniej – nie zawieść Was, drodzy sympatycy tradycyjnego obozowania, w przedstawianiu alternatywnego sposobu spędzania czasu w leśnych ostępach. Alternatywnego, bo bez telefonów, nowoczesnych materiałów i innych ultralekkich rozwiązań. Dziś, krzewiąc nurt pasjonującej historii traperów, rdzennych ludów dalekiej północy, a także pionierów i prawdziwych ludzi lasu, przybliżamy Wam jednocześnie dawne, wspaniałe lata oraz pokazujemy kulturę pierwotnych ludów żyjących na północy. Podróżujemy oczywiście ze sprzętem w tradycyjnym jak i historycznym stylu, wykonanym zwłaszcza przez siebie i swych leśnych kompanów. Tak, jak dawno temu robili to traperzy i prawdziwi ludzie lasu. Nasze wyprawy jawią się jako niezwykłe i niecodzienne, uznawane przez wielu za przedsięwzięcia zakrawające na wyczyn. Wszystko rozgrywa się na ziemiach autentycznie dzikich – ziemiach ludzi lasu i dawnych traperów, którzy za minionych, wspaniałych czasów, wiedli surowe życie w owych pięknych i mroźnych krainach. Wkraczając do naszego świata zobaczycie, dotkniecie i zasmakujecie przeszywającego na wskroś uczucia. Uczucia podróży w czasie! Gotowi?
