Rok w chacie traperskiej

Pol­ska – Szwe­cja – Kanada
wię­cej

Pod­czas rocz­nej wypra­wy za koło pod­bie­gu­no­we do bez­kre­snej taj­gi będzie zmu­szo­ny zbu­do­wać sobie cha­tę z bala, polo­wać i łowić ryby. Jego jedy­ny śro­dek trans­por­tu to nogi, konie, canoe i psi zaprzęg. Na domiar tego – za szczyt­ny cel posta­no­wił zro­bić to, poza kil­ko­ma wyjąt­ka­mi, w tra­dy­cyj­nym i histo­rycz­nym sty­lu uni­ka­jąc sztucz­nych mate­ria­łów, elek­tro­ni­ki i mecha­ni­ki – tak jak robio­no to za daw­nych cza­sów. Prak­tycz­nie cały ekwi­pu­nek zabra­ny na wypra­wę będzie pocho­dził z jego warsz­ta­tu. Nie będzie to jed­nak rekon­struk­cja histo­rycz­na, lecz wypra­wa w głąb sie­bie i dzi­kiej przy­ro­dy w duchu sta­rych traperów.

Nim jed­nak to nastą­pi, zespół w skład któ­re­go wcho­dzi Tomasz Pater­ski i jego dwaj kom­pa­ni, musi się do tego odpo­wied­nio przy­go­to­wać. “Rok w cha­cie tra­per­skiej” to zło­żo­ny pro­jekt roz­gry­wa­ją­cy się w kil­ku kra­jach i na dwóch kon­ty­nen­tach. Pro­jekt otwie­ra­ją­cy prze­strzeń na nowe doświad­cze­nia, któ­re będą nie­zbęd­ne do tego aby prze­trwać rok dzie­siąt­ki kilo­me­trów od cywi­li­za­cji. Tra­dy­cyj­ne cie­siel­stwo, wod­niac­two, pra­ca w kene­lu psów zaprzę­go­wych, tro­pie­nie i rybo­łów­stwo – to tyl­ko kil­ka tema­tów, któ­re two­rzą wie­lo­eta­po­wy pro­jekt “Rok w cha­cie tra­per­skiej”. Finał tej wiel­kiej przy­go­dy roze­gra się na peł­no­krwi­stych tere­nach pół­noc­nej Kana­dy, gdzie histo­ria praw­dzi­wych tra­pe­rów nadal tęt­ni życiem.

UCZESTNICY WYPRAWY

Wydra

Tomasz Paterski

Nanook

WYZWANIE

Opusz­cza­jąc cywi­li­za­cję, wypo­sa­żo­ny w osiem­na­sto­wiecz­ną broń wyru­szy wcze­sną wio­sną w prze­past­ną dzicz. Jak­by tego było mało, za szczyt­ny cel posta­no­wił zro­bić to – poza drob­ny­mi wyjąt­ka­mi – w tra­dy­cyj­nym sty­lu, sta­ra­jąc się uni­kać sztucz­nych mate­ria­łów, nowo­cze­snych roz­wią­zań, elek­tro­ni­ki i mecha­ni­ki. Tak, by jak naj­sil­niej zbli­żyć się do rynsz­tun­ku uży­wa­ne­go przed 1900 rokiem. Szy­ku­je się więc nie tyle typo­wa rekon­struk­cja histo­rycz­na, co raczej połą­czo­na z jej ele­men­ta­mi wypra­wa w głąb same­go sie­bie i dzi­kiej przy­ro­dy – w duchu sta­rych traperów.

Tomasz i Nano­ok w towa­rzy­stwie koni będą mie­li do poko­na­nia dzie­siąt­ki, jeśli nie set­ki kilo­me­trów; bez wyzna­czo­nych dróg i ście­żek, przy uży­ciu sta­rych metod nawi­ga­cji. Będą prze­pra­wiać się w ten spo­sób przez rwą­ce poto­ki i rze­ki, pod­cho­dząc pod stro­me zbo­cza gór i sypia­jąc pod tra­dy­cyj­nym, bre­zen­to­wym namio­tem, a to wszyst­ko w tere­nie opa­no­wa­nym przez niedź­wie­dzie i wil­ki. Gdy dotrą już na doce­lo­we miej­sce, roz­bi­ją swój mały obóz tra­per­ski. To wła­śnie tam przy­stą­pią do budo­wy cha­ty z bali i spró­bu­ją spę­dzić w dzi­czy cały rok, wio­dąc surowe 

jak i pro­ste życie tra­per­skie – na mia­rę daw­nych lat. Przez pierw­sze mie­sią­ce, zado­wa­la­jąc się miesz­ka­niem pod bre­zen­to­wym płót­nem i zapa­chem roz­pa­lo­ne­go ogni­ska, roz­pocz­ną wyzwa­nie od budo­wy cha­ty z bali, posił­ku­jąc się tyl­ko i wyłącz­nie mate­ria­łem dostęp­nym na miej­scu. Suche, strze­li­ste świer­ki, posłu­żą za mate­riał budul­co­wy po ścię­ciu za pomo­cą sie­kie­ry, żegna­jąc się następ­nie z korą usu­wa­ną przy pomo­cy kla­sycz­nej, ręcz­nej koro­war­ki. Docię­te piłą bale, nie “siłą rze­czy”, lecz koni, zosta­ną ścią­gnię­te na plac budo­wy, by tam – dzię­ki dłu­tom, cyr­klo­wi, ręcz­nym świ­drom i innym kla­sycz­nym, cie­siel­skim narzę­dziom – połą­czyć się w nową całość.

Na wyko­na­nie samej cha­ty, nasi dele­ga­ci przy­go­dy będą mie­li jedy­nie pół roku. Muszą zdą­żyć przed nie­ubła­ga­nym nadej­ściem sro­giej zimy, któ­ra zasy­pie prze­past­ną dzicz bia­łym puchem. Budu­jąc wła­sny drew­nia­ny schron przed lodo­wa­tym zim­nem i śmier­tel­nie nie­bez­piecz­ny­mi miesz­kań­ca­mi pusz­czy, będą musie­li jed­no­cze­śnie gro­ma­dzić zapa­sy opa­łu na pół­rocz­ną zimę, zwia­stu­ją­cą tem­pe­ra­tu­ry poni­żej ‑40* C. Na domiar złe­go, będą zmu­sze­ni do zapusz­cza­nia się w oko­licz­ne tere­ny, pod pre­sją dokucz­li­we­go gło­du moty­wu­ją­ce­go do poszu­ki­wań śla­dów obec­no­ści zwie­rzy­ny i nowych łowisk.

 

Gdy spad­ną już pierw­sze śnie­gi, Tomasz uda się kon­no w kolej­ną dłu­gą, jesz­cze bar­dziej nie­bez­piecz­ną, bo zimo­wą podróż. Tym razem w kie­run­ku cywi­li­za­cji, by odsta­wić tam konie na zasłu­żo­ny odpo­czy­nek, a zara­zem zastę­pu­jąc je sfo­rą psów i sań­mi. Zabraw­szy ze sobą tyl­ko pod­sta­wo­wy ekwi­pu­nek, ruszy w dro­gę powrot­ną psim zaprzę­giem z Nano­okiem na cze­le po zamar­z­nię­tej rze­ce, na któ­rej cze­kać będą strze­li­ny, cien­ki i kru­chy lód, a ponad­to, sta­da głod­nych wil­ków i nie­bez­piecz­nych łosi.

Po dotar­ciu do cha­ty, będą mogli ofi­cjal­nie otwo­rzyć sezon tra­per­ski. Tomek przy asy­ście psie­go zaprzę­gu, będzie poru­szać się po swych szla­kach i pró­bo­wać prze­trwać sro­gą zimę. Będzie to moż­li­we dzię­ki polo­wa­niom, sta­wia­niu puła­pek, łowie­niu ryb. Nie obej­dzie się też bez kon­tem­pla­cji nie­po­wta­rzal­ne­go pięk­na zorzy polar­nych i ośnie­żo­nych szczy­tów gór­skich. Korzy­sta­jąc z psie­go zaprzę­gu, a tak­że tob­bo­ga­nu i rakiet śnież­nych, będzie też na bie­żą­co uzu­peł­niać bły­ska­wicz­nie nik­ną­ce zapa­sy opa­łu. Jego codzien­nym rytu­ałem będzie rów­nież odle­wa­nie oło­wia­nych kul do bro­ni, rąba­nie drew­na, opra­wia­nie upo­lo­wa­nych zwie­rząt, pozy­ski­wa­nie wody, a tak­że repe­ro­wa­nie sta­le zuży­wa­ją­ce­go się ekwipunku.

Wcze­sną wio­sną, gdy zaczną pusz­czać śnie­gi, a słoń­ce na zeni­cie będzie gościć znacz­nie dłu­żej niż zimą pod­czas nocy polar­nej, po raz kolej­ny wyru­szą w kie­run­ku cywi­li­za­cji. Tym razem jed­nak w celu odsta­wie­nia psów na cięż­ki, gło­do­wy sezon let­ni. Do cha­ty wró­ci tym razem dzię­ki wodo­lo­to­wi, spo­glą­da­jąc na nie­sa­mo­wi­te tere­ny z góry, lecz, co pew­ne, bez poczu­cia wyż­szo­ści. Po ode­bra­niu nad­dat­ku rze­czy przez pilo­ta, Tomasz zapa­ku­je swój pod­sta­wo­wy bagaż do Wydry i wraz z Nano­okiem wyru­szą w podróż do cywi­li­zo­wa­ne­go świa­ta. Gdy cel w posta­ci prze­trwa­nia roku w kana­dyj­skiej taj­dze zosta­nie osią­gnię­ty i dotrą do mia­sta, Tomasz, Nano­ok oraz Wydra posta­wią krop­kę, koń­cząc wypra­wę – a zara­zem zamy­ka­jąc pro­jekt “Rok w cha­cie tra­per­skiej”. 

Zewsząd ota­cza­ła ich cisza; napie­ra­ła na nich tak, że czu­li ją nie­mal nama­cal­nie. Przy­gnia­ta­ła ich mózgi, jak masy głę­bi­no­wych wód cisną na cia­ło nur­ka. Miaż­dży­ła ich cię­ża­rem swe­go nie­skoń­czo­ne­go ogro­mu i nie­od­wra­cal­nych wyro­ków. Wdzie­ra­ła się do naj­głęb­szych zaka­mar­ków ich umy­słów, wyci­ska­jąc z nich, jak soki z win­nych gron, wszel­kie złud­ne pory­wy i wzru­sze­nia wraz ze zbyt wygó­ro­wa­nym mnie­ma­niem o sobie, aż wresz­cie zro­zu­mie­li, że są nędz­ni i mali, że są pro­chem i pyłem, któ­ry dzię­ki odro­bi­nie spry­tu i szczyp­cie mądro­ści prze­my­ka się wśród ogro­mu skłó­co­nych z sobą śle­pych żywio­łów i sił przyrody. 

Jack Lon­don – Bia­ły Kieł

PLAN WYPRAWY

1. ETAP – formalności

Zdo­by­cie nie­zbęd­nych pozwo­leń oraz nawią­za­nie współ­pra­cy z lokal­ny­mi insty­tu­cja­mi. A tak­że nawią­za­nie współ­pra­cy z inny­mi podmiotami.

2. ETAP – przygotowania

Na tym eta­pie sku­pia­my się na szko­le­niu, tre­nin­gu oraz naby­wa­niu nowych umie­jęt­no­ści nie­zbęd­nych pod­czas trwa­nia wypra­wy. Tu rów­nież testu­je­my wyposażenie.

3. ETAP – produkcja

Wpro­wa­dza­nie zmian w ekwi­pun­ku oraz pro­duk­cja dodat­ko­wych ele­men­tów wypo­sa­że­nia. Nano­sze­nie logo­ty­pów spon­so­rów i part­ne­rów na ekwipunek.

4. ETAP – fracht

Odpra­wa cel­na oraz nada­nie ekwi­pun­ku do wysył­ki. W następ­nej kolej­no­ści ode­bra­nie prze­sył­ki przez łącz­ni­ka w Kanadzie. 

5. ETAP – wyprawa

Wylot uczest­ni­ków na miej­sce wypra­wy i ode­bra­nie od łącz­ni­ka ekwi­pun­ku. Wypo­ży­cze­nie koni a następ­nie wyru­sze­nie na wyprawę.

Do kolejnego etapu:

Dzień(s)

:

Godzina(y)

:

Minut(y)

:

Sekund(y)

PRZYGOTOWANIA

“Rok w cha­cie tra­per­skiej” to wie­lo­eta­po­wy pro­jekt roz­gry­wa­ją­cy się w kil­ku kra­jach i na dwóch kon­ty­nen­tach. Dru­gi etap to czy­sta nauka jak i wery­fi­ka­cja oraz utrwa­la­nie dotych­czas naby­tej wie­dzy. Będą one nie­zbęd­ne do tego, aby prze­trwać rok we wła­sno­ręcz­nie zbu­do­wa­nej cha­cie tra­per­skiej, dzie­siąt­ki kilo­me­trów od cywi­li­za­cji. Kla­sycz­ne cie­siel­stwo, wod­niac­two, pra­ca w kene­lu psów zaprzę­go­wych, tro­pie­nie i rybo­łów­stwo, a tak­że tra­dy­cyj­ne obo­zow­nic­two – to tyl­ko kil­ka tema­tów, któ­re two­rzą jeden wiel­ki organizm.

%

Ciesielstwo

%

Traperstwo

%

Jeździectwo

%

Maszerstwo

%

Wodniactwo

%

Obozownictwo

WIDEO Z PRZYGOTOWAŃ

Archi­wal­na seria fil­mów przy­go­do­wych uka­zu­ją­cych kuli­sy przy­go­to­wań do wypra­wy. Nie­wąt­pli­wie – zaofe­ru­je peł­ną gamę wra­żeń niczym spływ wart­kim Juko­nem. Poczy­na­jąc od uka­za­nia pro­ce­su budo­wy cha­ty z bala, poprzez życie w cha­cie na codzień. Zoba­czy­cie tak­że jak wyglą­da pra­ca w kene­lu psów zaprzę­go­wych. Oczy­wi­ście, nie zabrak­nie tema­tów z dzie­dzi­ny tro­pie­nia jak i myśli­stwa – a tak­że arcy­waż­nej tema­ty­ki wod­niac­twa, czy­li wypra­wy canoe i ope­ro­wa­nie łodzią moto­ro­wą na rzece.

OFERTA DLA SPONSORÓW I PARTNERÓW

Pro­po­zy­cje doty­czą­ce pro­mo­cji firm i insty­tu­cji w trak­cie wypra­wy pod tytu­łem “Rok w cha­cie tra­per­skiej” obej­mu­ją: 

  • umiesz­cze­nie w nazwie wypra­wy nazwy firmy/instytucji i posłu­gi­wa­nie się tą nazwą „(nazwa fir­my) Rok w cha­cie traperskiej”;
  • umiesz­cze­nie nazwy i logo fir­my wśród spon­so­rów przed­wy­pra­wo­we­go kli­pu pro­mu­ją­ce­go wyprawę;
  • umiesz­cze­nie nazwy i logo fir­my wśród spon­so­rów powy­pra­wo­we­go fil­mu z wyprawy;
  • umiesz­cze­nie nazwy i logo firmy/instytucji na stro­nie głów­nej www.lesnerzemioslo.com;
  • umiesz­cze­nie nazwy i logo firmy/instytucji oraz tek­stu na temat spon­so­ra na pod­stro­nie „Rok w cha­cie tra­per­skiej” na www.lesnerzemioslo.com;
  • umiesz­cze­nie nazwy i logo firmy/instytucji na lewej i pra­wej bur­cie kana­dyj­ki uży­wa­nej pod­czas wyprawy;
  • umiesz­cze­nie nazwy i logo firmy/instytucji na fron­to­wej czę­ści namio­tu uży­wa­ne­go pod­czas wyprawy;
  • umiesz­cze­nie nazwy i logo firmy/instytucji na odzie­ży uży­wa­nej w dniach wyprawy;
  • wyko­na­nie okre­ślo­nej ilo­ści foto­gra­fii z mate­ria­ła­mi pro­mo­cyj­ny­mi firmy/instytucji w Kana­dzie pod­czas trwa­nia wyprawy;
  • pre­zen­to­wa­nie nazwy i logo firmy/instytucji w arty­ku­łach z wypra­wy na www.lesnerzemioslo.com oraz na pro­fi­lu Face­bo­ok Leśne­go Rzemiosła; 
  • pre­zen­to­wa­nie nazwy i logo firmy/instytucji w rela­cjach medial­nych i wywia­dach (inter­net, radio i telewizja);
  • pre­zen­to­wa­nie nazwy i logo firmy/instytucji w poka­zach foto­gra­fii z wyprawy;
  • bez­po­śred­nie rela­cje (tele­fo­nicz­ne, inter­ne­to­we) z wyprawy;
  • udział w akcjach pro­mo­cyj­nych i mar­ke­tin­go­wych firmy/instytucji;
  • udział w wyda­rze­niach, pro­gra­mach i audy­cjach zwią­za­nych z podróżami;
  • pre­lek­cje mul­ti­me­dial­ne w ramach przed­się­wzięć pro­mo­cyj­nych bądź innych firmy/instytucji z wyprawy/wypraw. W obu przy­pad­kach pre­zen­ta­cje mogą ogra­ni­czać się do okre­ślo­nej wyprawy/podróży bądź mieć cha­rak­ter prze­glą­do­wy i obej­mo­wać dłuż­szy okres cza­su (kil­ka wypraw/podróży);

Oczy­wi­ście pozo­sta­je­my ela­stycz­ni i goto­wi współ­pra­co­wać na polach zapro­po­no­wa­nych przez Pań­stwa. Zapra­sza­my do kontaktu.